Kraków > Skała > Słomniki > Marszowice > Kraków
Środa, 30 czerwca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Dzisiaj wyjechałem nieco później bo dopiero o 15:45, droga do Skały to cały czas wnosząca się trasa. Tam odpocząłem niestety źle zrobiłem, że zjadłem obiad przed wyjściem, bo podjazdy nieco bardziej męczyły, lecz może to od palącego słońca... Po odpoczynku w Skale ruszyłem w stronę Słomnik. Kilometry szybko mijały, nieco odpocząłem bo droga wiodła cały czas po płaskim i zjeździe. Tylko w 1 miejscu moja prędkość spadła poniżej 30km/h na tamtym odcinku. Wracałem przez Marszowice, przy tamtejszym sklepie zrobiłem sobie chwilę przerwy.. Potem 2 podjazdy i już byłem na drodze wojewódzkiej w stronę Krakowa. Droga straszna dziury i koleiny towarzyszyły mi aż do Wzgórz Krzesławickich. Już w Krakowie spotkałem : Robina z Tadziem. Chwilę porozmawialiśmy i pojechałem dalej. Przy okazji dowiedziałem się, że byli już dziś w Wilkowie, który przecież mijałem! Za niedługo musimy się razem gdzieś wybrać :).
Podsumowując dzisiejsza wycieczka zakończyła moje czerwcowe zmagania z rowerem. Ten miesiąc był dla mnie udany, zrobiłem 3 setki i ustanowiłem swój rekord w pokonanych kilometrach w ciągu miesiąca!
Rynek w Skale
Do zobaczenia na trasie!
Podsumowując dzisiejsza wycieczka zakończyła moje czerwcowe zmagania z rowerem. Ten miesiąc był dla mnie udany, zrobiłem 3 setki i ustanowiłem swój rekord w pokonanych kilometrach w ciągu miesiąca!
Rynek w Skale
Do zobaczenia na trasie!