Dzisiaj mieliśmy z Dominikiem wyruszyć o 16 w stronę Słomnik, jednak właśnie przed 16 zaczęło lać... Do godziny 20 byliśmy uziemieni w domu.. Potem padł pomysł pomysł pojechania czasówki po błoniach, warunki sprzyjały w dodatku mało ludzi. Udało się o wiele pobić wcześniejszy rekord. Potem jeszcze kilka rundek po błoniach i uzupełnienie bidonu na Salwatorze. Następnie udaliśmy się z bratem na Tor Kajakowy, była już godzina 22. Jednak jazda po ciemku ma swoje zalety!! Szkoda, że nie udało się dzisiaj zrobić więcej kilometrów, ale poprawienie czasu na błoniach bardzo mnie cieszy!!
Dzisiaj pojechaliśmy wieczorem z bratem podjeżdżać na czas pod ZOO. Ok. 20:00 spotkaliśmy się na ul. 28 Lipca pogadaliśmy i ruszyliśmy, pierwszy czas to 6:58 potem już nie próbowałem go pobić, było to chyba błędem bo jednak niedosyt pozostał i już czekam na niedzielę, kiedy to będę starał się go pobić. Potem 3 następne podjazdy, po 3 podjeździe podjechaliśmy do sklepu napełnić bidony.
Cieszę się, że udało się zejść poniżej 7 minut. Była to moja pierwsza taka próba. Mam nadzieję, że zejdę na 6:50, ale nie będzie to łatwe..
Po przyjeździe z piłki postanowiłem jeszcze przejechać się. Wybrałem niezbyt wymagającą trasę po bulwarach, ale jechałem mocno. Średnia wyszła powyżej 28.5. Myślałem, że pojadę z bratem, ale znów nie odbierał telefonu.. W drodze powrotnej spotkałem Krystiana, za niedługo musimy się wybrać gdzieś razem..
Czas : 6minut 45 sekund Droga : 3,865 kilometra Czasówka udana, jednak to nie był dobry dzień do takiej próby. Pełno ludzi, raz musiałem się całkowicie zatrzymać poza tym nie miałem dopompowanych opon. Myślę, że jak wszystko się dobrze ułoży to zejdę poniżej 6:35. W dodatku tutaj zrobiłem prawie 200metrów więcej. 6:30 w moim zasięgu :)
Po czasówce udałem się sprawdzić podjazd pod ZOO, nie jest taki straszny jakim go malują :) Może uda się tam wyjechać w 6:30.
Miałem dziś zrobić o wiele więcej kilometrów jednak czas i przyczyny losowe nie pozwoliły. Oby jutro i po jutrze się udało ;)
Dzisiaj musiałem się nieco pouczyć, więc wyjechałem dość późno a że noga mi się dobrze kręciła to postanowiłem powalczyć z podjazdami. Poszło nieźle, można trochę poprawić, ale jest całkiem dobrze :)
Dzisiaj było gorąco, więc wyruszyłem dość późno. Odpoczywałem po wczorajszej jeździe i regenerowałem się przed jutrzejszą traską ;) Jedyne miejsce, w którym mocno naciskałem to były bulwary aż do toru, coś ala czasówka.
Dzisiaj, miałem zamiar zrobić 50km, ale już pogoda i czas nie pozwoliły. Jak wracałem bulwarami siadł mi na kole jakiś chłopak jednak dawał zmiany, więc postanowiłem zagadać ;), chłopak w moim wieku, więc będę miał kolejną osobę do wypraw!
Po przyjeździe z piłki, jeszcze postanowiłem się przejechać ;). Nie ma co opisywać. Minęła mnie jedna osoba na kolarzówce, trzymałem przez chwilę koło, ale mi uciekł :)
Dzisiaj mieliśmy z bratem pojechać ponad 100km, ale już rano widząc jakie chmury idą odpuściliśmy.. i chyba dobrze bo o 14-15 puściła się z nieba ściana deszczu. Wieczorem się wypogodziło, więc postanowiłem że pójdziemy zrobić czasówkę na błoniach.