Dziś było bardzo gorąco, a w dodatku potem mistrzostwa, więc postanowiłem nieco skrócić zaplanowaną trasę. Po wyjeździe płasko jak po stole aż do Węgrzec tam jeden mały podjazd potem w Zakrzowie i taka trasa utrzymywała się do Niepołomic. Wracałem tą samą drogą tylko, że nie skręciłem na Węgrzce lecz prosto na Wieliczkę. Potem szybko na Piaski w celu dobicia kilku kilometrów i zjazd do domu :)
Bardzo polubiłem trasę do Balic przez Salwator, więc postanowiłem się udać tam właśnie taką trasą potem wróciłem ul. Królową Jadwigi do Tyńca następnie przez Skotniki do Swoszowic tam wyjazd na 300m n.p.m. i zjazd do Kosocic z jednym podjazdem. Chwilę na boisku z Darkiem i Damianem. Na szczęście zdążyłem jeszcze na końcówkę 2 etapu Tour de Romandie ; )
Po oddaniu roweru przez Pawła wyruszyłem przez Kurdwanów, w kierunku Borku Fałęckiego, później skręt w ul. Taklińskiego trasa typowa czyli do Skawiny potem Tyniec, potem jednak skręt w ul. Ks. Józefa i pod lotnisko stamtąd ul. Królowej Jadwigi do Błoń i potem do domu ;) Trening.
Trasa do samego Gdowa bardzo interwałowa, podjazdy o nachyleniu 7-8% zamieniały się ze zjazdami. Z Gdowa do Dobczyc trasa dosyć płaska. Najbardziej męcząca trasa do Wieliczki, podjazd w Dziekanowicach i Pawlikowicach to jedne z dłuższych i bardziej wymagających podjazdów.