Dzień z podjazdami!
Środa, 23 czerwca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Wyruszyliśmy z bratem o 12. Dzisiejsza trasa miała prowadzić od podjazdu do podjazdu i rzeczywiście tak było. Zaczęliśmy od strony Swoszowic, ten podjazd znam jak własną kieszeń, więc nie było problemu z rozłożeniem sił. Na górze zaczekałem na brata, który narzucił na zjeździe mocne tempo. W Wieliczce skierowaliśmy się w stronę Grabówek i dalej na Golkowice. Tu kolejny podjazd, przez chwilę miałem problem z przerzutkami, ale wszystko dobrze się skończyło. Potem przejechaliśmy przez Golkowice. Tam napełniliśmy bidony i ruszyliśmy dalej. Pagórkowata trasa doprowadziła nas do Tyńca. Stamtąd skierowaliśmy się w stronę Kopca Kościuszki, tam kolejny podjazd i zjazd Al. Waszyngtona.. Przejechaliśmy do ul. 28 Lipca 1943.. Podjazd pod ZOO dał w kość jednak po tylu górach, nogi czuć. Zjechaliśmy i pojechaliśmy do domu..
Podsumowując trening wyszedł taki sobie.. Myślałem, że będę się lepiej czuł dzisiaj na podjazdach, może przeforsowaliśmy po wczorajszej trasie..
Pozdrower! Do zobaczenia na trasie.
Podsumowując trening wyszedł taki sobie.. Myślałem, że będę się lepiej czuł dzisiaj na podjazdach, może przeforsowaliśmy po wczorajszej trasie..
Pozdrower! Do zobaczenia na trasie.