Integracyjnie + szkoła
Środa, 6 października 2010
· Komentarze(1)
Dzisiaj PIERWSZA poważna próba szosy! O 15:15 umówiłem się z Robinem pod M1, i ruszyliśmy w stronę Łęgu. Śmiga się pięknie, tyle że trzeba się przestawić z MTB, kwestia przyzwyczajenia. Pierwsze kilometry to jazda pod wiatr, dawaliśmy na zmianę, choć przyznam że Robin ciągnął trochę więcej, słabo znam tamte regiony. Potem przez ul Sybiraków, do Prus i dalej Raciborowicami do Węgrzec na E7 i dojechaliśmy do Lemona Chwilka czasu na zdjęcia naszych szosóweczek. Moi towarzysze byli lepiej przygotowani na taką pogodę ode mnie. Za niedługo też muszę się uzbroić w nogawki, albo długie spodnie. Przez 6 kilometrów jechaliśmy razem, a następnie rozdzieliliśmy się, Robin pojechał w prawo, a My w prawo. Pokręciliśmy i pogadaliśmy trochę z Michałem i wróciliśmy przez Batowice. Super tylko trzeba zrobić razem więcej kilometrów!! Dzięki za wspólną jazdę!!
Co do szosy, to muszę jeszcze się przyzwyczaić do innych chwytów i innego położenia na rowerze, lalunia po prostu sama śmiga.
Brak tylko rowerku Michała :
Co do szosy, to muszę jeszcze się przyzwyczaić do innych chwytów i innego położenia na rowerze, lalunia po prostu sama śmiga.
Brak tylko rowerku Michała :