Tak jest !! Przejechałem w tym roku już 10 000km! Tak więc zbliżam się do już jego końca, ale chcę jeszcze trochę pojeździć póki będzie pogoda! :)
Dzisiaj najpierw do szkoły, a po południu traska Wieliczka Siepraw i okolice. Dzisiaj miałem ochotę na kilka podjazdów. Wracając już do domu eksplodowała mi dętka :( Chyba wjechałem na kamień lub dziurę... Muszę podjechać do serwisu i sprawdzić czy koło aby nie jest scentrowane.
Komentarze (3)
Gratuluję dystansu! 10 tysięcy to już naprawdę poważne jeżdżenie. Jak dalej będziesz miał w sobie taką determinację to myślę że każdy cel jest do osiągnięcia.
Dzięki Robin - Tak od następnego roku będę startował w zawodach lub maratonach. To 10 000km było na prawdę piękne, począwszy od pierwszego wyjazdu w tym roku 28 lutego, kiedy to miałem nadzieje, że zima się kończy aż po ten niedzielny rekord! ;) Rok pod kątem rowerowym był bardzo udany, mimo że nie startowałem w żadnych maratonach i nie zdobywałem nagród to przejechałem bardzo dużo wycieczek! Kupno szosy nie cały miesiąc temu już całkowicie zmieniło moje podejście do kolarstwa, poznałem o wiele więcej osób! Tylko jak dać przykład tym młodszym? W ogóle mało osób jeździ w moim wieku!
Jeszcze raz dzięki Robin! PS: W sobotę się chyba zobaczymy, bo mam czas rano.
Pewnie przekroczysz Równik wcześniej ode mnie choć mam więcej km. Piękny rok za Tobą, tyle wycieczek, tyle poznanych osób. Najwyższy czas, abyś zaczął startować w zawodach, wyścigach i aby Twoja praca (rowerowa) nie poszła na marne, wykorzystaj swój potencjał rowerowy! Aha i daj przykład młodszym, którzy obserwują Twoje jazdy!