Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:1661.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:63:23
Średnia prędkość:26.21 km/h
Maksymalna prędkość:65.60 km/h
Liczba aktywności:41
Średnio na aktywność:40.52 km i 1h 32m
Więcej statystyk

Podjazdy.

Niedziela, 13 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria do 50 km
Dzisiaj musiałem się nieco pouczyć, więc wyjechałem dość późno a że noga mi się dobrze kręciła to postanowiłem powalczyć z podjazdami. Poszło nieźle, można trochę poprawić, ale jest całkiem dobrze :)

Dom > Niepołomice > Nowa Huta > Dom

Piątek, 11 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Umówiliśmy się z bratem na wyjazd ok. 16. Trasa dzisiaj prawnie cały czas równiutka. Do samych Niepołomic szybko, tam przerwa na zdjęcie i lody :)



W drodze powrotnej bardzo nas męczył wiatr. Dominik się przekonał co znaczy poważny opór powietrza ;). Trasa udana, ale droga powrotna bardzo męcząca...

Dom > Skawina > Kryspinów > Szczyglice > Las Wolski > Dom

Czwartek, 10 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Ustawiłem się dziś z Dominikiem o 17:20 pod secesją i wyruszyliśmy. Dzisiaj zaplanowałem lekko pagórkowatą trasę i jeden podjazd w Lesie Wolskim. Pierwsza część do Skawiny dość szybko została przejechana. Podjazd na Zakopiance nie sprawił mi większych problemów.. Przejazd przez Tyniec szybki, tam napełnienie bidonów i jazda dalej. Zaplanowaliśmy mocne dociśnięcie na bulwarach. Jechaliśmy szybko ok. 35-36 przez całe bulwary od toru do Mostu Zwierzynieckiego. Myślałem jednak, że Dominik dotrzyma koła i zrobimy kilka zmian, ale i tak super poszło. Potem przejazd ul. Ks. Józefa mocne tempo narzucił Dominik. Podjazd i szybki zjazd. W przydrożnym sklepie napełnienie bidonów + banany i przejazd pętelką w Szczyglicach. Powrót tą samą trasą, ale skręciliśmy w stronę Lasu Wolskiego na podjazd. Jechało mi się średnio komary męczyły i przeszkadzały. Już coraz lepiej idzie Dominikowi na podjazdach, ale do dobrego poziomu jeszcze troszkę brakuje, ale forma ma przyjść na połowę Lipca i Sierpień. Potem zjazd ze ZOO na którym bym się dwa razy wywrócił... Potem jeszcze przejazd po błoniach gdzie potrąciłbym jednego rolkarz.. Ludzie w ogóle nie patrzą co się dzieje w okół nich, i następnie powrót do domu. Było dobrze.

W okoł Krakowa

Środa, 9 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria do 50 km
Dzisiaj było gorąco, więc wyruszyłem dość późno. Odpoczywałem po wczorajszej jeździe i regenerowałem się przed jutrzejszą traską ;) Jedyne miejsce, w którym mocno naciskałem to były bulwary aż do toru, coś ala czasówka.