Dzisiaj rano do szkoły na rowerze, po przyjściu do domu miałem tylko 1,5h na jazdę, tak więc szybko się przebrałem zjadłem zupę i poleciałem pod tor. O tej godzinie na torze pustki.. Dodatkowo remont przy ulicy Widłakowej sprawia trochę problemów.. Potem jeszcze kilka rzeczy musiałem załatwić! :) Jutro dobiję 10 000km!!
Rano do serwisu. Nowa szprycha w tylnym kole i naprawa zakończona. Potem o 15 spotkałem się z Marcinem w Swoszowicach i ruszyliśmy przez Zbydniowice, Grabówki i Wieliczkę na dzisiejszy lekki trening. Eksploatowaliśmy kilka nowych dróg, po drodze spotkaliśmy paralotniarzy, ale już się składali.. Pokonaliśmy kilka górek, ale w bardzo spokojnym tempie, i wróciliśmy.
Trasa : Kraków - Swoszowice - Zbydniowice - Wieliczka - Koźmice Wielkie - Łyczanka - Siepraw - Swoszowice - Kraków
Szkoła, a po szkole do Szczyglic, wtem i nazad. Wracając poczułem stukot w tylnym kole, zatrzymałem się i okazało się, że urwała się szprycha o.O Nie wiem nawet gdzie i w co wjechałem... Jutro jadę to naprawić ehh... strasznie pechowy tydzień.
Rano szkoła, a potem do Rowmixu. Z kołem już wszystko w porządku, następnie poleciałem na błonia pokręcić kilka kółek. Przy 6 okrążeniu słyszę psssss.. Znowu dętka. Już 3 raz od soboty. Straszliwy pech. Szybko wsiadłem w autobus i przejechałem na Zwierzyniecką, tam wymiana dętki i kupno zapasowych . Następnie już do domu. Dzisiaj strasznie wiało..Jak ja nie lubię wiatru..
Dzisiaj typowo najpierw do szkoły, a potem na rower z Piotrkiem i Marcinem. Na początku chwilę zamieszania ze spotkaniem się i jazda do Marcina. Przy spotkaniu napompowaliśmy sobie koła i ruszyliśmy. Na rozgrzewkę Golkowice, Piotrek musi się zaopatrzyć w lepsze przełożenia na pagórki jak chce jeździć w kierunku południa, potem pokręciliśmy się po okolicznych miasteczkach i wróciliśmy, mieliśmy polecieć jeszcze przekręcić na błonia jednak w moim przednim kole szprycha jest odkręcona i koło lekko scentrowane.. Chcieliśmy podlecieć do serwisu, ale zamknięty.. Jutro coś z tym zrobię. Na weekend mamy już całkiem fajne plany! Oby wszystko wypaliło.
Dzisiaj rano do szkoły, a potem mimo lekkiej mżawki pod Tor, był to błąd... Wszędzie było mokro.. Na taką pogodę tylko MTB. Po za tym znowu złapałem gumę, tym razem z przodu.
Dzisiaj znowu do szkoły na rowerze. Później o 16:30 wyskoczyłem pod tor. Jechało się całkiem fajnie gdyby nie ten mróz :/ ... Jak pojechałem sobie jeszcze pod ZOO to zobaczyłem, że jest 2.3 stopnia Celsjusza. Palce u nóg prawie mi odmarzły :(. Dużo bardziej wolę ciepłe dni.
Dzisiaj jak zwykle rano do szkoły, a potem ok. 16 na rowerku przez Skawinę pod Tor i potem przez Kopiec Piłsudskiego do błoń a stamtąd do domu. Dzisiaj strasznie zimno, w dodatku przez cały dzień utrzymywała się mgła. Niska średnia ponieważ w mieście korki :/.
Rano do szkoły, a po południu eksploracja nowego wariantu do Niepołomic. Droga całkiem fajna, tyle że zapomniałem skręcić w prawo i początkowo wylądowałem na Rybitwach! :D W Niepołomicach przerwa, chciałem wpaść do Ambrozji, ale zamknięte :/. Potem poleciałem DK 75, a potem 79. Na 79 zniknęło pobocze w pewnej części trasy co mnie bardzo zaskoczyło. Potem poleciałem na Błonia przez Pl. Centralny. Na błoniach dogoniłem kolarza na Meridce, którą miałem kupić ;) (Pozdrawiam Piotrek) Przekręciliśmy 2 kółka i poleciałem do domu. Kolejny udany wyjazd.